Etykiety

wtorek, 31 stycznia 2012

Odżywka do paznokci - III

Cześć kochane! :) Dzisiaj skończyłam lekcje o 12.30! Jak dobrze, że zbliżają się ferie i nauczyciele robią sobie pare dni wolnego. Dziś nie miałam 3 lekcji, jutro nie będę miała 4 :)
Ciągle jesteśmy w temacie paznokci, a konkretnie lakierów czy odżywek firmy Eveline. Teraz trochę o oliwce do skórek i paznokci!

Eveline Multiodżywcza Oliwka do skórek i paznokci


ZAPACH:
To na co zwrócimy chyba od razu uwagę to śliczny, owocowy zapach! Utrzymuję się on nawet po kilkakrotnym umyciu rąk :)

KONSYSTENCJA:
Czyli to, co według mnie jest tutaj na plus! Mimo, że to oliwka, szybko się wchłania, nie klei się ani nie jest bardzo tłusta.

WITAMINY:
Wzbogacona koktajlem witamin A, E i F :)

DZIAŁANIE:
* od producenta : Multiodżywcza oliwka to profesjonalny produkt pielęgnacyjny, który poprawia wygląd i kondycję skórek oraz wzmacnia i nabłyszcza paznokcie. Formuła oliwki to wyjątkowa kompozycja oleju z awokado i oleju ze słodkich migdałów, aby zapewnić optymalną pielęgnacją suchym, zniszczonym skórkom i słabym, łamliwym paznokciom. Oliwka intensywnie nawilża delikatnie skórki wokół paznokci, zapobiega ich zadzieraniu i narastaniu na płytkę. Sprawia, że dłonie stają się zadbane, a paznokcie idealnie wygładzone i właściwie odżywione.
* Zauważyłam, że po tej oliwce moje skórki wyglądają na zadbane, są nawilżone, gładkie i miękkie. Paznokcie wyglądają dużo ładniej, błyszczą się i są odżywione. Działanie oceniam na 6+!

CENA:
Ten jak i pozostałe produkty odżywki, które opisałam, kosztują 10 zł w Rossmanie lub Schleckerze :) Myślę, że cena jest adekwatna do działania, więc nie są to pieniądze wyżucone w błoto.


Stety czy niestety pozostał mi jeszcze jeden produkt Evelina "Receptura Szwajcarska" do paznokci do opisania. Cześć! :)

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Odżywka do paznokci - II

Cześć  :) Dzisiaj mam zamiar opisać odżywkę Eveline 8w1. Nie będę się za bardzo rozpisywać, ponieważ działanie ma bardzo podobne do odżywki z poprzedniej notki.


Eveline 8w1 Total Action.
PROBLEM:
1. zniszczone
2. rozdwajające się
3. cienke
4. miekkie
5. kruche
6. łamliwe
7. o nierównej powierzchni

Jej działanie w 100% zgada się z tymi 8 punktami. Paznokcie są po niej po prostu idealne :)
Tak samo jak w przypadku poprzedniej odżywki - ma mleczny kolor. Lakier nadaje się także do używania go jako bazy pod kolor, a nawet na kolorowy lakier, ale wtedy zmienia jego kolor, więc czasem może wyjść ciekawie :)

Poprzednio nie napisałam jak stosować te odżywki, dlatego napiszę teraz:
Przez 3 dni nakładany nową warstwę odżywki na paznokcie. Po 4 dniach zmywamy i ropoczynamy ponownie. Każda warstwa wnika w płytkę, dlatego zaleca się używanie jej regularnie, co wiadomo może być czasem męczące. Po 10 dniach kuracje można przerwać, ponieważ znikają już wszelkie problemy :)

W następnym poście o oliwcie do skórek :) Zapraszam!

sobota, 28 stycznia 2012

Odżywka do paznokci - I

Cześć! Dzisiaj przejdę znów do tematu paznokci :) Na pewno niekóre z was mają problem łamliwych, słabych i brzydkich paznokci. Używałam już wielu odżywek i żadna mi nie pomogła oprócz tej z Eveline. Teraz trochę o niej :)

Eveline paznokcie twarde i lśniące jak diament. Nie potrafię opisać słowami jak ta odżywka zmieniła moje paznokcie! Może zacznę od plusów?
+ paznokcie po tygodniu są mocniejsze i twardsze
+ po zmyciu lakieru, ładnie się błyszczą
+ kolor - gdy nałożymy 2 warstwy lub więcej kolor jest taki...mleczny, bardzo ładny :)
+ szybko schnie
+ wydajny
+ z pendzelka nie wypadają włoski
Co do minusów, to nie ma ich za wiele, ale jednak są:
- 2 razy silniejszy, duszący zapach niż zwykły lakier
- gdy trzecią warstwę trzymamy na paznokciach dzień dłużej zaczyna podchodzić pod lakier powietrze i się odpryskuje.
Cena to ok. 10 zł w Rossmanie :)

Zapraszam do przeczytania następnej notki, która będzie o kolejnej odżywce do paznokci :)


+ Wiecie może dlaczego na moim blogu mam zmienioną godzinę? Jest 23 a pokazuje, że jest 14.

piątek, 27 stycznia 2012

Timotei - szampony!

Witam znowu! :) Piątek, piątek weekendu początek! Przyda mi się trochę przerwy, bo ten tydzień był ogromnie pracowity. Sama nie mogę uwierzyć, że dałam radę ze wszystkimi zaliczeniami i sprawdzianami. W ostatniej notce pytałam czy chcecie poczytać o szamponach, których używałam, dlatego dzisiaj właśnie o nich będzie. Szampony zmieniam naprawdę bardzo często, dlatego dzisiaj będzie o tych z Timotei :)

Timotei do włosów suchych i zniszczonych. Zaczęłam go używać, ponieważ poprzedni szampon mi się znudził, a ten był akurat w domu, ponieważ moja mama używa go od dawien dawna. Myślałam, że będzie włosy natłuszczał jednak się pomyliłam. Mam włosy przetłuszczające się, a ten szampon przedłużał ich świerzość! Włosy były po nim miekkie, delikatne, świeże, nie plątały się i ślicznie pachniały (avokado)! Byłby idealny gdyby nie fakt, że pojawił mi się po nim łupież. Musiałam niestety z niego zrezygnować, a szkoda, bo to jedyny szampon, który spełniał wszystkie moje wymagania.
Cena: ok. 9zł/400ml (a jako radę na przyszłość - większość szmponów Timotei jest w Tesco za 12 zł/750ml. Baaardzo się opłaca)

Kolejny Timotei, tym razem do włosów normalnych i przetłuszczających się. Tutaj pomyślałam, że skoro włosy po szamponach tej firmy tak świetnie działają to kupię ten, który spowolni proces przetłuszczania się włosów. Działanie było bardzo podobne czyli włosy były po nim miękkie, nie plątały się i były dosyć delikatne. Jeśli chodzi o tą świeżość - włosy od razu po umyciu były jakoś lekko przetłuszczone. Po 12 godzinach wstyd było gdzieś wyjść, więc także ten odstawiłam.
Cena: ok. 9zł/400ml

Timotei do włosów przetłuszczających się. Ten szampon jest jedną, wielką pomyłką. Po tym jak poprzedni przetłuszczał mi włosy, postawiłam na coś "mocniejszego". Nie sprawdził się - włosy po 2 godzinach były tłuste, wcale nie były miękkie, świeże i sprężyste, jak zapewniał producent. Jednym słowem - jestem na NIE!
Cena: ok. 9zł/400ml


Słyszałyście już o nowej lini szamponów - Timotei Organic? Może któraś z was już go używała? 
Życzę wam miłego weekendu, kochani! :) I dziękuję za ponad 400 wejść, jest mi niezmiernie miło :)

środa, 25 stycznia 2012

Lakier z Eveline!

Cześć, kochani! Niestety dzisiaj krótko, ponieważ mam jeszcze masę pracy na jutro. W weekend postaram się napisać kilka notek na zapas, żeby dodawać je regularnie :)

Pachnący lakier z Eveline. Ja posiadam ten pierwszy i drugi.Kolor jest prześliczny, niestety u rąk szybko ściera się u góry, ale u nóg długo się trzyma :) Jeśli chodzi o zapach - pachnie lekko brzoskwiniowo i utrzymuje się przez ok. 2 dni nawet przy częstym myciu rąk. Kupiłam go w osiedlowym sklepiku za 7 zł :)


Mam zamiar w następnej notce napisać o szamponie, którego używałam. Zainteresowałby was ten temat? :)

niedziela, 22 stycznia 2012

300 wyświetleń!

Kochani, jest już ponad 300 wejść! Naprawdę dziękuję wam z całego serca! Kiedy razem z koleżanką zakładałyśmy tego bloga, nie spodziewałyśmy się czegoś niezwykłego. Przez dłuższy czas miałyśmy 2 obserwatorów, kilka wejść dziennie i 2 komentarze.
Teraz, gdy bloga prowadzę sama, wszystko nabrało rozpędu. Obserwatorów jest 7, wejść 40 dziennie, a komentarzy - 7 pod postem. Wiem, że to wszystko to i tak małe liczby w porównaniu z blogami niektórych z was, ale mnie te skromne liczby cieszą!
Naprawdę bardzo wam dziękuję! Dzięki wam, mam siłę, żeby dalej prowadzić tego bloga i się nie poddam :)

piątek, 20 stycznia 2012

Pielęgnacja ciała - żel pod prysznic + balsamy

Witam, kochani! Obiecałam, że na weekend napiszę coś o pielęgnacji ciała :)

Zaczynamy od żelu do kąpieli - ja polecam ten z ziaji :) Ma prześliczny zapach, kremową konsystencje i  ciekawy kolor :) Jeśli chodzi o działanie - świetnie nawilża i odrobinkę poprawia koloryt skóry. Cena to ok. 6zł :)
Jeżeli macie wanne, możecie pozwolić sobie na różnego rodzaju olejki do kąpieli. Do wyboru są te, które mają na celu piękny zapach czy kolor lub te z aptek, które naprawdę działają. Wygładzają, ujędrniają i uelastyczniają skórę - polecam w 100%!

Po cudownej kąpieli proponuję użycie balsamu do ciała. Ja polecam ten ze zdjęcia, czyli Dove. Jego działanie jest ujędrniające i wygładzające - czy to prawda? Na pewno wygładza skóre, która jest po nim miękka :) Zapach jest przyjemny, naturalny i długo się utrzymuje. Ma idealną konsystencje i dobrze się rozprowadza. Cena ok. 20zł/400ml

A teraz balsam, który według mnie jest...świetnym dodatkiem na imprezę! W czym tkwi sekret? Srebrne drobinki dodają skórze blasku :) Ładne pachnie i ma dobrą konsystencję. Jeśli chodzi o działanie, to jestem pod wrażeniem! Od razu po użyciu skóra staje się miekka i nawilżona. Za każdym razem, gdy wszyscy mówili, że ślicznie pachnie mi skóra i przecudnownie się błyszczy! Dostępny jest w wesji ze srebrnymi drobinkami, złotymi oraz bez niczego :) Cena ok. 10zł.

Macie jakieś plany na weekend? Ja jutro wraz z koleżankami urządzam babski wieczór :)
Do zobaczenia! :)

środa, 18 stycznia 2012

Zmiany, zmiany, zmiany...

Cześć! Jak pewnie zauważyłyście, trochę się tutaj pozmieniało. Najbardziej zauważalne zmiany to wygląd, adres, tytuł...ale największą zmianą jest to, że teraz tego bloga prowadzi jedna osoba - X, czyli Agata :)
Cóż mogę więcej powiedzieć?
Mam nadzieję, że to zmiana na lepsze, że przyniesie więcej obserwatorów, więcej komentarzy, więcej wejść...Jestem dobrej myśli.
Dobranoc, kochani. Do zobaczenia w piątek :)


PS Jak wam się tutaj teraz podoba?

piątek, 13 stycznia 2012

Szybkie rozczesywanie włosów!

Cześć! Już dziś piątek! Macie jakieś plany na ten weekend? Ja wybieram się do galerii, trochę pobuszować :)
Po raz kolejny odbiegnę od tematu twarzy i dziś - przejdę do włosów!
Na pewno wiele z was ma długie, gęste włosy, które trudno rozczesać. Wiele firm oferuje pomoc z tym problemem.


Ja wybrałam odżywkę w sprayu Elseve, odżywka ułatwiająca rozczesywanie do włosów długich, pozbawionych blasku z tendencja do przetłuszczania się. Bałam się, że będzie obciążać włosy i przetłuszczać je - nic z tych rzeczy! Jest naprawdę godna polecenia. Mało tego - naprawdę odżywia włosy. Końcówki nie rozdwajają się, a włosy są lśniące i miękkie w dotyku. Jeśli chodzi o sposób użycia - jest bardzo prosty. Wystarczy rozpylić preparat na całej głowie, zwłaszcza na końcówkach. Można go używać na suchych włosach oraz mokrych :) Przeznaczony do codziennego stosowania! Jego ważną cechą jest zapach - delikatny, różany. Utrzymuję się cały czas, więc włosy przyjemnie pachną :) Cena takiego cudeńka to ok. 15 zł
Moja ocena : 4/5 :)

Dzisiaj było naprawdę, bardzo króciutko, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi sie dłuższa notka o czymś co was zainteresuje. Jakieś propozycje? :)
Miłego weekendu, kochani! 
- X

środa, 11 stycznia 2012

Zakupy!!

Wczoraj wybrałam się na małe zakupy w poszukiwaniu kosmetyków :) Oto co kupiłam:
Maska z zieloną glinką z Ziaji :) Na wizażu poczytałam trochę opinii na jej temat i muszę powiedzieć, że są bardzo różne. Dla niektórych to najlepsza maseczka na świecie, dla innych najgorsza. Postanowiłam przetestować ją osobiście, więc recenzja pojawi się za jakiś czas :)
Cena - ok. 6 zł w Naturze
Szampon z Timotei do włosów suchych i zniszczonych. Uwielbiam go! Kupują już od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć, że nie potrafię wypowiedzieć się o nim źle :) Recenzja wkrótce!
Cena : 12 zł za 750 ml w Tesco :)

Wybielająca pasta do zębów z Blend-a-med. Na efekty trzeba będzie trochę poczekać, ale myślę, że będę się mogła o niej dobrze wypowiedzieć :)
Cena : 7.99 zł w Rossmannie (w promocji - normalna cena to 10.99 zł)

Mam nadzieję, że będę zadowolona z tych nabytków :)
- X

wtorek, 10 stycznia 2012

Domowe sposoby na zaskórniki!

Hej! W dzisiejszym wpisie będzie więcej o domowych sposobach na zaskórniki i przepisach na dwie maseczki :) No to zaczynajmy.
Na pierwszy ogień idzie tak zwana "parówka". Kupujemy herbatę rumiankową, następnie zaparzamy dużo wody. Bierzemy miskę i wrzucamy do niej z 3-4 saszetek herbaty rumiankowej i zalewamy wrzącą wodą. Odczekujemy chwilę, aż trochę ostygnie. Następnie pochylamy głowę i przykrywamy ją ręcznikiem. Jeśli mamy trudności z oddychaniem, możemy odsłonić trochę ręcznika z jednej strony. Jeśli o chodzi o cerę normalną to trzymamy głowę nad wywarem około 5 min, jeśli mamy cerę tłustą - 10 min, a jeśli mamy cerę trądzikową - ok. 20 min. Kiedy już wyjmiemy głowę znad wywaru myjemy ręce i zawijamy palce wskazujące od lewej i prawej ręki w papier toaletowy. Najlepiej przy świetle dziennym bierzemy lusterko do okna i lekko naciskamy w miejsce wyprysku. Ważne jest, żeby robić to delikatnie ponieważ to co będzie chciało się wycisnąć to już pod wpływem lekkiego nacisku uda nam się coś wycisnąć - nic na siłę. Po zakończeniu skóra może być opuchnięta lub zaczerwieniona.
Kiedy mamy już oczyszczoną cerę te pory są nadal otwarte i nie należy zostawiać ich otwartych ponieważ nazbiera nam się jeszcze więcej łoju i brudu. Znalazłam więc sposób na zamknięcie zaskórników. Jest to maseczka z kurzego białka. Przepis jest prosty, wystarczy tylko jedno jajko. Żółtko oddzielamy i do jakiejś miski wlewamy samo białko, a następnie rozbijamy je na pianę i później nakładamy na twarz lub okolice gdzie był przeprowadzony zabieg. Efekt uzyskujemy już po kilku minutach. Byłam w szoku ponieważ nałożyłam sobie tą piankę na całą twarz i nie mogłam mówić! Nie wysusza skóry ani nie piecze. Bardzo polecam ten domowy sposób.
W Internecie wyczytałam także sposób na pozbycie się wszelakich zanieczyszczeń na twarzy. Mianowicie, jest to maseczka z Aspiryny! Nie mogę niestety nic na ten temat powiedzieć ponieważ jeszcze jej nie zastosowałam, więc mogę podać tylko przepis. Do szklanki wlewamy łyżkę wody, a do niej 3-4 tabletki Aspiryny Bayer. W trakcie rozpuszczania dokładamy do szklanki łyżkę jogurtu naturalnego. Mieszamy, a następnie nakładamy na twarz na kilka minut. Nie wiem w sumie co o tym napisać, ale jakoś nie przekonuje mnie maseczka z tabletek -,-
To wszystko na dziś, myślę, że wpis wam się przyda i życzę powodzenia w testowaniu. Nie wiemy jeszcze c będzie w następnej notce, ale myślimy nad szamponami. Jeśli chcecie koniecznie dowiedzieć się recenzji na temat danego szamponu, podajcie firmę, a my z pewnością w miarę możliwości o nim napiszemy :)
-O

niedziela, 8 stycznia 2012

Pielęgnacja twarzy II - wągry!

Tak jak obiecałyśmy, dzisiaj notka o pielęgnacji twarzy :) Małe wprowadzenie do tematu było w czwartek, a dzisiaj będą konkretne produkty.
Na pierwszy ogień idzie peeling z Clean&Clear. Używam go od niedawna, ale muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona. Producent obiecuje, że wągrów będzie mniej już po pierwszym użyciu - prawda. Ma świeży, przyjemny zapach, gęstą konsystencję z mikrogranulkami i dobrze się spłukuje. Najważniejsze jest jednak to, że działa - wągrów jest coraz mniej i nie podrażnia skóry, dzięki czemu możemy stosować go codziennie (ja jednak używam go 2-3 razy w tygodniu) Kosztuje ok. 18 zł
Moja ocena: 4/5 :)

Według mnie maść cynkowa jest dobra, nie jakaś super świetna, ale dobra. Używam jej punktowo na krostki, syfki czy pryszcze, które u mnie pojawiają się bardzo rzadko. Zazwyczaj używam jej na noc i rano po takim wyprysku pozostaje niewielki ślad :) Działanie jest wysuszające, więc dla osób z suchą skórą nie będzie ona odpowiednim kosmetykiem. Jeśli chodzi o konsystencję - bardzo ciężko się rozprowadza i jest bardzo tłusta. Cena to ok. 3 zł, czyli moim zdaniem warto zainwestować :)
Moja ocena: 4/5 :)


PS co do komentarzy - jeżeli nie macie konta, możecie wybrać opcje komentarza anonimowego, proszę wtedy o podpisanie się :) Usunęłam też weryfikację obrazkową, więc można szybko i łatwo dodać komentarz!


- X

piątek, 6 stycznia 2012

Demakijaż!

Cześć!  Tak jak obiecała O dzisiaj notkę napiszę ja :) Przy okazji tematu makijaży (http://dpwmk.blogspot.com/2012/01/w-dzisiejszej-notce-bedziemy-ocenia.html  ) napiszę trochę o tym, jak się go później pozbyć :) Na pewno każda z was wie co to takiego mleczko do demakijażu. Ale płyn micelarny? Więc wyjaśniam :) Płyn micelarny zawiera w swoim składzie micele - specjalne cząsteczki, które wychwytują i idealnie usuwają nawet najdrobniejsze zanieczyszczenia. No to zaczynajmy!

Jest to produkt Ziaji do cery suchej i normalnej. Jakie są efekty? Zmywa przeciętnie, czyli dobrze, ale nie idealnie. Pozostawia po sobie "tłustą skórę", czego bardzo nie lubię. Jeśli chodzi o zapach - jest przyjemny i bardzo delikatny. Konsystencja jest dobra, starcza na dość długo :) Cena: 6-7 zł
Moja ocena: 3/5 :)


Tym produktem jestem zachwycona! Zdobyłam go zupełnie przez przypadek - był gratisem do tuszu do rzęs z Maybelline(swoją drogą, niedługo dodam recenzję tej maskary). Sądziłam, że oczy będą mnie po nim szczypać i boleć. Nic z tego! Jest tak delikatny, że nawet kiedy z wacika wyleci kropla i wpadnie do oka, nic nie czuć! A zmywanie makijażu? Wystarczy delikatnie przetrzeć, a makijaż znika bez śladu! Dodatkowo nie wysusza skóry i  pozostawia uczucie świeżości. Smuci mnie jednak fakt, że nie jest on przeznaczony do sprzedaży ; c można go zdobyć jedynie poprzez kupno jakiegoś produktu firmy Maybelline lub kupić w małych, miejskich drogeriach (nie w każdej) za ok. 10 zł.
Moja ocena: 5/5 :)

Tak wyglądał zestaw, który kupiłam :) O tym tuszu do rzęs napiszę w najbliższym czasie :)

Następna notka już w jutro! Opowiemy trochę o pielęgnacji twarzy! Jeśli uważacie, że wpis był interesujący, przydatny lub po prostu wam się podobał - komentujcie! :)

PS co do komentarzy - jeżeli nie macie konta, możecie wybrać opcje komentarza anonimowego, proszę wtedy o podpisanie się :) Usunęłam też weryfikację obrazkową, więc można szybko i łatwo dodać komentarz!

- X

czwartek, 5 stycznia 2012

Kremy do twarzy i jej pielęgnacja!

Hej! Dzisiaj pisze O ;) W dzisiejszej notce będę oceniać kremy do twarzy, miałam tak w planach ale też dostałam wiadomość, że przydałaby się notka o pielęgnacji twarzy. W tym wpisie będę oceniać krem Nivea Creme – uniwersalny krem do twarzy oraz Ziaja Nuno „Nuno-technologia przeciw pryszczom – krem antybakteryjny.
O: Nivea Creme: Jest to najlepszy krem na świecie! Używam chyba od zawsze i żaden krem tak nie nawilża skóry twarzy. Może dla niektórych jest on za tłusty ale jeśli tylko to was broni od kupna tego kremu to zapomnijcie o tym! Ten krem jest delikatny, nie podrażnia skóry i nie trzeba tak jak w niektórych kremach omijać okolic oczu czy ust. Nie wiem co więcej napisać o tym kremie… Po prostu go kupcie, bardzo polecam!
Zapach: Przyjemny, delikatny

Konsystencja: Gęsty, maziowaty ;p

Wydajność: Starcza na bardzo długo, nie potrzeba dużo nakładać

Cena: Cena jest różna ponieważ są różne pojemności tych kremów ;)

Zgodność z etykietą: 95%

Znaki szczególne: Przez krótszy okres czasu wytrzymuje wyższe temperatury (nie zmienia konsystencji), ponieważ gdy jechałam samochodem w podróż do Bułgarii był w kosmetyczce więc nie było tam zbyt chłodno, czy nawet letnio ;]
Nuno „Nuno-technologia przeciw pryszczom – krem antybakteryjny: Moje koleżanki mają różną opinię na ten temat. Ja byłam zadowolona ale do czasu… Gdy zaczęłam mieć problemy dermatologiczne przestałam go używać ponieważ bardzo podrażniał i wysuszał mi skórę. Robiła się czerwona i piekła. Myślę, że dlatego iż jest on antybakteryjny, a takie kremy często posiadają silniejsze składniki. Krem jest w miarę dobry, ale zastanówcie się zanim go kupicie czy wasza cera jest tłusta i potrzebuje kremu, który ograniczy wydzielanie się łoju. J




Jeśli jesteśmy już przy twarzy chciałam dać krótkie rady jak o nią dbać. Jeśli chodzi o pojedyncze wypryski, krostki czy syfki – nie drapcie, nie wyduszajcie, nie otwierajcie tego jeszcze bardziej, uważam, że syfka można wydusić kiedy już naprawdę jest duży lub biały -,- Jeśli chodzi o zaskórniki… Wiem, wiem, że każdy ma z nimi problem, że się łuszczą, że są tłuste i czasami duże. Nie dotykajcie tego brudnymi dłońmi bo tylko pogorszycie sprawę, możecie tym nawet wywołać stan zapalny i będzie ich jeszcze więcej. Nie wolno ich wyduszać! Zostają po tym nie zamknięte dziury, w których zbiera się nowy brud i łój. Bardzo polecam „parówkę” – pewnie kojarzycie to z jedzeniem ;p ale jest to domowy sposób na zaskórniki, który zdaje egzamin ale o tym napiszę w następnej notce o maseczkach i sposobach radzenia sobie z zanieczyszczoną cerą.
Mam nadzieję, że będziecie dodawać więcej komentarzy! Jeżeli nie macie konta - nie szkodzi! Możecie dodać komentarz anonimowo! Zależy nam na waszej opinii! :)
Nowy wpis X już jutro, pozdrawiam 
-O :)   

środa, 4 stycznia 2012

Tusze do rzęs - recenzje!


W dzisiejszej notce będziemy ocenia maskary. Naszymi produktami będą Budująca maskara Rimmel London Extra Super Lash, Odżywka wzmacniająca My Secret Lash&Brow Repair oraz L’Oreal Paris Volume Million Lashes Extra Black. 

O: Budująca maskara Rimmel London Extra Super Lash: Niestety nie mogę polecić tej maskary ponieważ stosowałam ją jakiś czas i strasznie się kruszy -,- Jak tylko wyszłam do szkoły i po kilku godzinach spojrzałam w lusterko miałam ją wszędzie! Na powiekach i pod oczami. Bardzo krótko trzyma się na rzęsach oraz niestety w żadnym stopniu jej działanie nie jest zgodne z etykietą! Ma odbudowywać – nie miałam mocniejszych rzęs, ma rozdzielać rzęsy – skleja je oraz ma być do wrażliwych oczu – oczy szczypały mnie już po kilku godzinach. Naprawdę uważam na kosmetyki ponieważ mam bardzo wrażliwą skórę ale ta maskara nie jest dobra.  

Zapach: Przyjemny, słodki
Konsystencja: Odpowiednia  
Wydajność: Średnia
Cena: ok. 25zł
Zgodność z etykietą: 5% 
Znaki szczególne: Szybko się kruszy, skleja rzęsy, niezgodność z etykietą. 
Odżywka wzmacniająca My Secret Lash&Brow Repair: Ta Odżywka jest świetna ;] Już po tygodniu są widoczne postępy. Rzęsy są miękkie, grubsze i mocniejsze… Nawet miałam  wrażenie, że jest ich więcej ;p Jeśli chodzi o brwi to nie do końca jestem przekonana ponieważ nie zauważyłam żadnych zmian. Mimo, że ten produkt nie jest przebadany dermatologicznie i alergologicznie to nie podrażnia on skóry wokół oczu, bardzo polecam, i zachęcam ponieważ cena jest bardzo atrakcyjna ;D
Zapach: Bardzo delikatny, prawie brak 
Konsystencja: Żel 
Wydajność: Wydajna odżywka o dobrej szczoteczce 
Cena: ok. 6-7zł 
Zgodność z etykietą: 75% 
Znaki szczególne: Posiada witaminę A, E i prowitaminę B5 oraz kreatynę, która skutecznie wzmacnia strukturę włosa. Jest jeszcze bezbarwna odżywka ale nie posiada powyższych składników. 
X: tuszu do rzęs z L'oreal Paris używam od bardzo, bardzo dawna. Producent twierdzi, że po pomalowaniu nią rzęsy są 4 razy grubsze i mają "efekt miliona rzęs". Jak jest naprawdę? Rzęsy do 2 razy grubsze, a jeśli chodzi o milion rzęs to faktycznie,  troche ich przybywa :) Co jeszcze zauważyłam? Ta maskara nie skleja rzęs! Wręcz przeciwnie, idealnie je rozdziela i nie kruszy się. Specialna buteleczka pozbywa się nadmiaru tuszu przez co jest go odpowiednia ilość do malowania. Jedynym minusem według mnie jest cena - ok. 50 zł, więc...czekam na promocje! :)
Wydajność : dobra, starcza na długi czas
Cena: ok. 50 zł
Zgodność z etykietą: zgodny, ok. 70%
Znaki szczególne: wspaniałe, elegancie opakowanie!

Następna notka już w piątek! O poświęci ją kremom do twarzy :) Jeśli uważacie, że wpis był interesujący, przydatny lub po prostu wam się podobał - komentujcie! :)

wtorek, 3 stycznia 2012

Kremy do rąk

Założyłyśmy tego z myślą o modzie i urodzie. Założyłyśmy? Tak, my. Jesteśmy dwie. Dlaczego prowadzimy tego bloga we dwie? To proste, jest nam tak łatwiej dawać recenzje kosmetyków. Istotną kwestią jest to, że pod koniec miesiąca chcemy dodawać wpisy o modzie czyli to, co będzie modne w następnym miesiącu, jeśli tylko znajdziemy na to czas :) Mamy zamiar testować kosmetyki, a ich opisy podawać wam :) Bez wątpienia jest to blog dla nastolatek, dziewczyn i młodych kobiet - każda znajdzie coś dla siebe. A więc: Zapraszamy i zachęcamy do komentowania ;]

Naszym pierwszymi wybranymi produktami są Neutrogena vs. Ziaja.

O: Neutrogena: Stosuję ten krem dopiero od niedawna. Jak narazie bardzo dobrze mi się go używa ;) Neutrogena szybko się wchłania i jest bardzo wydajna. Efekty nawilżenia widać po krótkim czasie tak jak jest napisane na opakowaniu. Nie polecam jednak używania Neutrogeny w żelu ponieważ ma dość nieprzyjemny zapach oraz przypomina wazelinę, wy chyba także nie lubicie mieć wiecznie tłustych dłoni ;] Jest mało wydajny, a ma taką samą cenę jak większy krem. Wczoraj właśnie kupiłam Neutrogenę do dłoni i paznokci, więc recenzję dodam za jakiś czas.
Zapach: Neutralny, przyjemny
Konsystencja: Lekka
Wydajność: Starcza na długo
Cena: ok. 15zł
Zgodność z etykietą: ok. 80%
Znaki szczególne: Polecam dla osób z wrażliwą skórą i skłonnościami do wysypki ;]
X: Krem z Ziaji kupiłam głównie z powodu świetnych recenzji koleżanek Powoduje, że skóra jest zdecydowanie przyjemniejsza w dotyku i bardziej elastyczna. Według mnie największym plusem jest jego szybkie wchłanianie się. Jeśli chodzi o wzmocnienie paznokci to nie zauważyłam znacznych zmian. Podoba mi się również jego oryginalne opakowanie :)
Zapach: przyjemny, delikatny
Konsystencja: lekka
Wydajność : dobra, starcza na długi czas
Cena: ok. 6 zł
Zgodność z etykietą: zgodny, ok. 85%
Znaki szczególne: bardzo delikatny, natychmiastowe wchłanianie



Jeśli chodzi o efekty są podobne, jednak Neutrogena jest lepszym produktem ze względu na działanie i liczbę składników ( im mniejsza liczba składników tym bardziej naturalny jest produkt), ale jest droższa i mniejsza.

Następną notkę poświęcimy tuszom do rzęs, których używamy. Jeśli uważacie, że wpis był interesujący, przydatny lub po prostu wam się podobał - komentujcie! :)